W tym roku postanowiłem w ramach nauki Taijiquan i studiów nad sztukami walki w ogóle uczestniczyć w letnim obozie z WM Chen Xiaowang w Rogli na Słowenii.

Wydatek to mógł się wydawać dość spory jak na polskie warunki, ale jeśli komuś naprawdę zależy na rozwoju Taiji to naprawdę warto. Porównując jednak ceny tego typu imprez w różnych szkołach sztuk walki to okazuje się, że koszty były w normie. Za to jakość... Ale o tym za chwilę.

Rogla to w zasadzie nazwa góry w paśmie Pohorja, blisko granicy z Austrią. Cały ośrodek sportowy wraz z hotelem i innymi miejscami zakwaterowania usytuowane jest niemal na szczycie góry (1517 m n.p.m ). Standard klasy międzynarodowej, zupełne odosobnienie (do najbliższej miejscowości jest kilkanaście min. jazdy samochodem) stwarzał dogodne warunki do doskonalenia Taijiquan.

Maksymalnie można było skorzystać, łącznie z porannymi i popołudniowymi medytacjami z prawie 10 godz. zajęć dziennie. Wielu fanatyków Taiji (do których również się zaliczam :-) czas pomiędzy zajęciami wykorzystywało na trening indywidualny.

Zajęcia prowadzone były w grupach, z których najliczniejsza (ponad 150 osób) uczestniczyła w rannych zajęciach Chan Si Gong (Rozwijania Jedwabnego Kokonu), prowadzonych przez samego Mistrza. Na pozostałych zajęciach WM Chen Xiaowang poprawiał starą formę Laojia, nauczał drugiej formy starego stylu (Pao Chui) oraz technik pchających dłoni. Syn WM, Chen Yingjun nauczał w swoich grupach formy Laojia, formy 19-ruchowej oraz pomagał Janowi Silberstorff'owi w prowadzonych zajęciach tuishou - aplikacjach.

Chyba na wszystkich uczestnikach, którzy postanowili poznać drugą sekwencję stylu Chen - Pao Chui (Armatnia Pięść), WM Chen Xiaowang wywarł ogromne wrażenie. Niesamowita siła, precyzja i piękno samego ruchu - jest tym co zaskakuje obserwatora w pierwszym momencie. Bardzo często podczas zajęć demonstracje w wykonaniu Mistrza były nagradzane gromkimi brawami.

Zajęcia z Pao Chui, dla tych, którzy ją wcześniej znali były wspaniałą okazją do dogłębnej poprawy każdego ruchu. Trudniejsze fragmenty WM Chen pokazywał po klika, kilkanaście razy nie wykazując oznak znudzenia czy niechęci.

Ze wszech miar cenne były zajęcia tui shou z Janem Silberstorff'em. W grupie osób tam ćwiczących spotkać można było parę osób z Niemiec posiadających naprawdę wysoki poziom. W czasie tych zajęć czas 'znikał' niepostrzeżenie. Możliwość osobistego treningu tui shou kimś takiej klasy jak Jan zawsze jest dla mnie inspiracją i jednocześnie wyzwaniem.

Bardzo cenne były również dwa wykłady na koniec dnia. Większa ich część miała nietypowy przebieg, ale była jednocześnie cenna i jak dla mnie - również wzruszająca. Mistrz Chen Xiaowang postanowił nie opowiadać po raz kolejny historii, swoich przygód itp., skoncentrował się natomiast na poprawie pozycji i ruchów ciała u osób mających jakieś kontuzje lub bóle podczas wykonywania określonych ruchów czy pozycji.

Okazuje się, że większość dolegliwości, które z czasem mogą powstać na skutek intensywnego treningu lub wcześniejszych urazów i kontuzji da się wyeliminować poprzez korektę pozycji ciała. Doświadczyłem tego również ja na własnej skórze. Mistrz wybierał kilku ochotników i tak długo korygował pozycję aż ból ustąpił lub co najmniej zmniejszył się znacząco, a poprawiany zrozumiał ideę korekty.

Charakterystyczną wskazówką, która może pomóc osobom mającym podobne problemy (zwłaszcza z kolanami) jest przeniesienie większej części ciężaru ciała do tyłu, na pięty. Taki rozkład ciężaru odciąża znacznie więzadła i ścięgna usytuowane w przedniej części kolan. Nie da się tego jednak dobrze wykonać bez właściwego ułożenia miednicy, a jej ułożenie w zasadzie powinno się poprawiać indywidualnie.

Na zakończenie obozu część osób z polskiej grupy wykonała pokaz będący niejako 'rozgrzewką publiczności' przed występem WM Chen Xiaowang. Muszę przyznać, że faktycznie było dla nas dużym przeżyciem, występować przed Mistrzem tej klasy. Na szczęście sprzyjała nam atmosfera bardzo przyjaźnie nastawionej i zaciekawionej publiczności.

Po prezentacji kilku sekwencji Kung Fu Shaolin (demonstrowali je: Piotr Ziemba, Adam i Barbara Wypart) oraz San Da (Piotr Ziemba i Krzysztof Kęsek), w pokazie uczestniczyła również jedna osoba ze Szwajcarii (Wing Tsun + Luohan), Gerhard Milbrat z Niemiec (Modliszka) oraz Jan Silberstorff (miecz Chen Taiji), Chen Yingjuin (szabla Chen Taiji) i oczywiście sam Mistrz, który wykonał fragment formy Laojia oraz Pao Chui w bardzo 'mocny' sposób...

Łącznie w obozie uczestniczyło dużo ponad 150 osób z Niemiec, Szwajcarii, Holandii, Irlandii, Anglii, Austrii, Włoch, Rosji, Czech, Chorwacji oraz Polski.

Artykuł ukazał się w 13 numerze Biuletynu Dao e-zin