Wielu instruktorów znajduje upodobanie w odwoływaniu się do koncepcji nieustannego ruchu i przywołuje obraz płynącej rzeki, by lepiej uzmysłowić uczniom zasadę ćwiczenia.

Ciągły, płynny ruch to jednak tylko jedna strona tradycyjnego taijiquan. Ruch i bezruch stanowią wzajemne dopełnienie, w myśl koncepcji taiji - stanowiących jedność sił yin i yang. Podobno niegdyś w szkołach taijiquan naukę rozpoczynano od ćwiczeń statycznych, dopiero po pewnym czasie przechodząc do ruchowych. Dziś jeszcze ćwiczenia statyczne stanowią nieodłączny element treningu w wielu poważnych szkołach. Dla przykładu w wersji laojia stylu Chen taijiquan (reprezentowanej przez takich mistrzów jak Chen Xiaowang i Chen Zhenglei) stosuje się ćwiczenie w pozycji taijizhuang, polegające na staniu z ugiętymi kolanami, z ramionami tworzącymi krąg, jak gdyby trzymały wielką piłkę. Chen Xiaowang podkreśla znaczenie tego ćwiczenia dla wzmocnienia 'energii wewnętrznej' - qi. Chociaż 'odczucie qi' i umiejętność kierowania jej przepływem osiąga się również dzięki samej praktyce formy ruchowej, to zhan zhuang daje znacznie lepsze efekty, jeżeli chodzi o 'wzmocnienie qi'. W wersji stylu Chen mistrza Feng Zhiqiang w skład będącego integralną częścia jego systemu zestawu ćwiczeń hunyuan qigong wchodzi też cały szereg pozycji zhan zhuang.

Słynny mistrz stylu Wu - Wu Tunan (miałem okazję pobierać przez krótki czas naukę u jego ucznia Zhou Yi) nie nauczał początkujących typowej płynnej formy tego stylu (jej naukę rozpoczynano po 1-3 lat treningu). Nauka rozpoczynała się od uproszczonej formy dingjia. Można ją wykonywać także w sposób ciągły, jednak najlepsze efekty osiąga się przy ćwiczeniu z zatrzymaniami. W określonej pozycji stoi się nawet do kilkunastu minut, korygując ją, 'wczuwając się w nią', eliminując napięcia, doświadczając mentalnego ukierunkowania energii. Następnie powoli przechodzi się do kolejnej pozycji, w której znów pozostaje się pewien czas.

Również Wang Peisheng, prezentujący nieco inną wersję stylu Wu (chociaż też pochodzącą od Quan You) stosuje podobny sposób nauczania. W latach 1989-1991, gdy przebywałem na stażu Pekińskim Instytucie Języków Obcych, miałem okazję dokonania ciekawych spostrzeżeń. Istniała tam grupa ćwicząca styl Wu pod kierunkiem Wang Peishenga, który przyjeżdżał 1 do 2 razy w tygodniu ( w pozostałe dni zajęcia prowadziła jego zaawansowana uczennica). Większość cudzoziemców przyjeżdżających uczyć się języka chińskiego, zainteresowana była też nauką taijiquan. Jednak sposób prowadzenia zajęć przez Wanga nie zachęcał do pobierania u niego nauk. Wielu odnosiło wrażenie, że niewiele się do niego nauczy. Ćwiczący większość czasu spędzali w nieruchomych pozycjach, czekając na skorygowanie ich przez Wanga i słuchając jego objaśnień. Tempo nauki nie wydawało się zachęcające. Nauka uproszczonej formy stylu Wu w 37 sekwencjach rozłożona była bowiem na 10 miesięcy. Istniała jednak alternatywa. Z początkiem każdego semestru organizowano są specjalne zajęcia taijiquan dla cudzoziemców, które prowadził pewien nauczyciel WF. Program obejmował formę w 24 sekwencjach, w 48 sekwencjach oraz elementy tui-shou. Po tygodniu ćwiczący znali już całą formę w 24 sekwencjach, szpanując 'znajomością' taijiquan. Po miesiącu stwierdzali, ze choć znają już dwie formy i ćwiczenia z partnerem, to nie dostrzegają żadnej wartości w tym czego się nauczyli i rozczarowani rezygnowali z ćwiczeń. W drugim miesiącu grupa przestawała istnieć. Sytuacja powtarzała się co semestr. Tymczasem ci nieliczni, którzy zdecydowali się na naukę pod kierunkiem Wang Peishenga, poznając miesięcznie zaledwie 3-5 ruchów z formy i dużą część treningu spędzając na nieruchomym staniu, stwierdzali że robią faktyczne postępy i ugruntowywali się w zamiłowaniu do taijiquan.

Statyczne ćwiczenia w pozycji stojącej nazywane są zhan zhuang (zhan - stać, zhuang - wbity w ziemię słup). Stosuje się je nie tylko w taijiquan. Stanowiły one dawniej jedną z najbardziej podstawowych metod treningowych, niezależnie od stylu. Często w tych ćwiczeniach, tkwiła tajemnica ogromnych umiejętności dawnych mistrzów. Dziś niestety są one z reguły lekceważone, czego wynikiem jest zmniejszenie efektywności treningu.

Ćwiczenia zhan zhuang, poza wzmocnieniem nóg i zwiększeniem stabilności mają duże znaczenie dla wzmocnienia i zrównoważenia 'przepływu qi' w ciele. Pozwalają one osiągnąć koordynację czynnika wewnętrznego yi (umysł, myśl, wola) z zewnętrzną formą xing, co jest wymogiem osiągnięcia najwyższej skuteczności w walce, podkreślanym szczególnie w 'stylach wewnętrznych'. Dlatego w systemie yiquan (dachengquan) wywodzącym się z xingyiquan (jeden z trzech głównych systemów wewnętrznych) ćwiczenia zhan zhuang stały się głównym elementem treningu.

Wartość ćwiczeń pozycyjnych zhan zhuang jest niewątpliwa. Osoby które nie doświadczyły osobiście ich skuteczności wyrażają jednak z reguły zdziwienie, że ćwiczenia, które polegają na nieruchomym staniu w miejscu mogą przynosić jakieś efekty. Tajemnica tkwi w tym, że ćwiczenia te wcale nie sprowadzają się do bezczynnego, nieruchomego stania. Podstawowe znaczenie ma tu odpowiedni stan umysłu. Ciało nie jest po prostu rozluźnione i nieruchome, lecz znajduje się w specyficznym stanie pomiędzy rozluźnieniem i napięciem, pomiędzy bezruchem i ruchem.

W różnych szkołach taijiquan ćwiczenia zhan zhuang wykorzystywane są w różnym zakresie. Różne są wykorzystywane pozycje. Generalnie dzieli się je na ma bu zhuang, czyle pozycjie w których stopy są umieszczone równolegle, a ciężar ciała rozmieszczony równomiernie, oraz chuan bu zhuang, gdzie jedna stopa jest wysunięta do przodu, a druga pozostaje w tyle, zaś ciężar w większym stopniu obciąża jedną z nóg. W mabu zhuang ręce mogą opadać swobodnie, być złożone na podbrzuszu lub tworzyć krąg (jak gdyby obejmowały wielką piłkę). Chuan bu zhuang to z reguły pozycje zaczerpnięte z form taijiquan.

Pierwszy etap nauki zhan zhuang to przyjmowanie i utrzymywanie prawidłowej pozycji, bez zbędnych nawykowych napięć. Brzmi to dość prosto, ale opanowanie umiejętności utrzymania ciała w stanie relaksu wymaga sporo czasu poświęconego na wytrwały, ale jednocześnie cierpliwy trening. Nadmierne staranie się może dać efekt odwrotny od oczekiwanego.

Pogłębiającemu się relaksowi powinno towarzyszyć coraz głębsze wyciszenie (ru jing - dosłownie: wejść w spokój). Umysł powinien oczyścić się stopniowo ze zbędnych przeszkadzających myśli. Odczuwa się wówczas specyficzną wygodę ciała i odprężenie umysłu. Powinno to jednak przyjść jak gdyby samo. Nie można tutaj niczego wymuszać.

Oddychaniu poświęca się w taijiquan i qigong wiele uwagi. Oddech powinien być naturalny, głęboki. Niektórzy kładą nacisk na kontrolowanie oddechu. Podejście takie stwarza jednak pewne niebezpieczeństwo. Rezultatem, zwłaszcza gdy nie ćwiczy się pod okiem doświadczonego mistrza, mogą być niespodziewane napięcia, trudności w oddychaniu. Dlatego wielu mistrzów podkreśla bardziej naturalność oddechu niż jego kontrolę. Jeżeli wykonując ćwiczenia taijiquan (zhan zhuang lub formy) rozluźnimy się i wyciszymy, pozwalając oddechowi swobodnie płynąć, jednocześnie stosując się do pozostałych wymogów ćwiczenia, oddech samoistnie stanie się głęboki, płynny i bardziej przeponowy. Wdechy i wydechy w naturalny sposób skoordynują się z wykonywanymi ruchami. Mistrz Li Chunnian (znany również jako Li Yagan - uczeń słynnego Yang Chengfu) mawiał, że jest to tak jak z wodą, która naturalnie spływa w dół. Nie ma więc potrzeby kierowania jej w dół. Postępowanie takie byłoby nienaturalne.

Najtrudniejsze do zrozumienia jest bardzo ważne w taijiquan pojęcie xuling. Xu oznacza pustkę, ling można przetłumaczyć jako zwinność. Jest to swoista zwiewność, wrażliwość, zwinność, której podstawą jest 'opróżnienie'. Chociaż dla postronnego obserwatora zaawansowany adept praktykujący zhan zhuang nie różni się niczym od przeciętnego człowieka stojącego np. w kolejce, faktycznie znajduje się on w stanie xuling. Chociaż bez ruchu, posiada gotowość ruchu. Nie jest bezwładny, czy otępiały. Jest gotowy do błyskawicznej reakcji i wykonania każdej akcji. Gdy ćwiczy się formę taijiquan, przed jej wykonaniem dobrze jest postać przez pewien czas w pozycji początkowej. Nazywa się to wuji zhuang. Z wuji (stanu nieokreślonego, 'bez formy') wyłania się ruch, rozpoczynający całą sekwencję formy taiji. W chińskiej filozofii mówi się, że 'taiji rodzi się z wuji'.

Po pewnym czasie ćwiczenia zhan zhuang, odczuwa się jedność, koordynację umysłu i ciała, lekkość połączoną z poczuciem solidności postawy, ciało staje się jakby przepełnione energią, gotowe do jej wyzwolenia. Ćwiczenia pozycyjne doskonale dopełniają ćwiczenia ruchowe w systemach wewnętrznych. W wielu przypadkach pozwalają też robić znacznie szybsze postępy. Dlatego w żadnym wypadku nie można ich pomijać w treningu.

Artykuł opublikowany został w odcinkach w magazynie 'Samuraj' 3/98 i 4/98

Źródło: http://www.yiquan.com.pl