Ćwiczący, często zastrzegają, że nie chcą ćwiczyć "bojowego" Taijiquan z różnych powodów, np.: uwarunkowań zdrowotnych czy niechęci do rywalizacji. Mogą pojawić się również inne obawy. Wynikają one w dużej mierze z brak wiedzy na temat charakteru, różnorodności ćwiczeń i metod treningu pchających dłoni. Nie raz okazuje się, że osoby nastawione początkowo negatywnie do treningu z partnerem, jeśli się go już podejmą, to z czasem dostrzegają szereg korzyści z niego wynikających i potrafią się przy tym świetnie bawić :-)

O ile rozwój umiejętności "bojowych" na wyższym poziomie, umożliwiający np. odnoszenie sukcesów w zawodach wymaga więcej wysiłku, zaangażowania, poświęceń oraz często dodatkowego specjalnego treningu, o tyle ćwiczenie na przykład tzw. "formalnych" pchających dłoni (ustalonych technik) nie wymaga od ćwiczącego żadnych wyrzeczeń i nie musi się wiązać z konfrontacją. Trening taki może być z powodzeniem prowadzony w sposób ciekawy, angażujący i bezpieczny, umożliwiając i przyspieszając rozwój różnych umiejętności. Może przynieść korzyść w postaci lepszego zrozumienia zasad Taijiquan i ich realizacji w praktyce, np. podczas treningu solo, a które trudno jest zdobyć nie ćwicząc z partnerem.

Oto kilka przykładowych doświadczeń / lekcji jakie możemy zdobyć i umiejętności, które możemy rozwinąć ćwicząc pchające dłonie:

1. Uczymy się wyczuwać delikatny nacisk rąk, ruch i ciało partnera. Aby robić to skutecznie musimy najpierw lepiej poczuć siebie i swoje ciało. Mobilizuje nas to do głębszego rozluźnienia, "zatopienia" i utrzymywania "peng", co znacząco rozwija świadomość swojego ciała.

2. Poprawiamy swoją równowagę, ponieważ chcąc odczuć zachwianie, wychylenie lub słabszą pozycję partnera musimy najpierw bardziej ustabilizować siebie.

3. Gdy praktykujemy z partnerem uczymy się kooperacji w ruchu. Ćwiczenie zaczyna "wychodzić" dobrze jeśli nasz ruch dobrze "koresponduje" z ruchem drugiej osoby. Dopasowujemy się, aby "płynąć" razem, ale jednocześnie nie staramy się narzucać wyłącznie swojego ruchu ani też zdawać się tylko na akcję partnera (każda osoba jednocześnie prowadzi i podąża).

4. Rozwijamy większą dyscyplinę mentalną: uważność, skupienie, wytrwałość. Często przychodzi to łatwiej w praktyce w parach ;-) niż ćwicząc samemu.

5. Wyraźniej odczuwamy błędy w strukturze naszego ciała, takie jak np.: niepotrzebne napinanie / nadużywanie mięśni, brak połączenia całego ciała, zapadające się kolana, nieprawidłowe ustawienie kręgosłupa itp.

6. Uczymy się rozwiązań niesiłowych i radzenia sobie z naciskiem poprzez neutralizację a nie stawianie oporu. Poprawiamy w ten sposób efektywność (ergonomię) wykonywanych ruchów i uczymy się w praktyce używać całego ciała.

7. Rozwijamy zdolność szybszego wchodzenia w stan podwyższonej koncentracji, uważności, relaksu, równowagi itd. gdyż łatwiej jest nam odciąć się od bodźców zewnętrznych.

Trening pchających dłoni warto rozpocząć we właściwym momencie. Jednoczesne poznawanie Taijiquan od podstaw (nauka od "zera") i trening pchających dłoni to najczęściej zbyt dużo dla osób początkujących. Najpierw warto rozwinąć pewne odpowiednie nawyki, uzyskać lepsze panowanie nad własnym ciałem i poznać podstawowe zasady poruszania się aby móc je automatycznie wykorzystać w treningu z partnerem. Jednym osobom może to zająć rok, a innym więcej czasu. W naszej szkole umożliwiamy naukę pchających dłoni osobom, które ćwiczą co najmniej rok czasu.

Artykuł ukazał się na Fanpage Akademii Dao